niedziela, 23 czerwca 2013

Chapter 2

Just like every day a new day
Restless sleep interrupted
What if someone says
It's all about you
Wstałam już o 7. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się. Robiłam sobie śniadanie jednocześnie malując paznokcie. Ciemne włosy związałam w warkocza. Gotowa zjechałam windą na parking. Przejechałam dłonią po moim czarnym, lśniący bentleyu. Już na mnie czekał. Wsunęłam się do środka odpalając silnik. Jechałam szybko, wyprzedzając wszystkie samochody przede mną. Do siedziby dotarłam przed 9. W wejściu przywitała mnie moja trójka kretynów i Dave.
-Do sali głównej- rzuciłam zdejmując płaszcz.
Zawsze rozbawiało mnie to, że mając 22 lata rządze starszymi od siebie. Cała armia ludzi mnie słucha. Dave ma około 30 lat, a wie że lepiej się nie sprzeciwiać. Micheal, Marlin i Caylen są starsi ode mnie o 4 lata. Micheal i Marlin to bracia bliźniacy. Wysocy bruneci, nie podobni do siebie, ale równie umięśnieni. Marlin jest trochę drobniejszy i poza tym jest blondynem- i to muszę przyznać- o ślicznych, niebieskich oczach. Dave…on był… również przystojny. Wysoki, z roztrzepanymi brązowymi włosami i ciemnymi źrenicami. Miał piękną żonę Cameron i syna Nagela. Pewnie jest dumny z ojca- myślałam, gdy ich razem widziałam. Oczywiście ukryta była w tym moja słodka ironia.
Wracając do mnie to ja jestem tam najważniejsza i dobrze o tym wiedzą. Nawet Dave się z tym zgadza. Gdybym odeszła nie poradziliby sobie. Ja za to tak. Tak naprawdę oni nie są mi potrzebni, ale tak jest po prostu łatwiej.
Weszłam do dużego, tym razem jasnego pomieszczenia, gdzie znajdował się bardzo długi stół.
Stanęłam na samym środku przy nim, aby mnie doskonale widzieli.
-Mamy nowe zlecenie- oznajmiłam, małym pilotem rozsuwając regały po których wysunął się duży ekran- Harry Styles- wyświetliłam zdjęcia chłopaka- Członek sławnego boysbandu One Direction. Uwielbiany przez miliona nastolatek.
-Dlaczego mamy go zabić?- zapytał Micheal.
Odkręciłam powoli głowę w jego stronę.
-Noe obchodzi nas dlaczego. Płacą, a my wykonujemy prace- rzuciłam lodowato
-Zrozumiałem- przytaknął spuszczając wzrok.
Odkaszlnęłam i odwróciłam się do nich.
-Panowie łatwo nie będzie, ale nigdy nie jest. Jakieś sugestie?
-Ja..-odezwał się Marlin. Udzieliłam mu głosu- Możemy pojawić się na jakiejś gali. Robimy zamieszanie, porywamy go i zabijamy.
-Za proste, zbyt podejrzane- zaprzeczyłam zdecydowanie.
-Masz lepszy?- prychnął Dave.
-Wątpisz w to?- zachowywałam spokój.
-Nie- spuścił głowę.
-Tym razem akcja będzie bardziej rozwinięta. Tym razem i ja wezmę udział. Z nimi nie pójdzie tak łatwo. Za dobrze ich chronią.
-Jak chcesz to zrobić Ronni?- wtrącił Marlin.
-Uwiodę go. Omotam swoją miłością. Gdy wszystko będzie jak trzeba do akcji wkroczycie wy.
-Dobry pomysł Weronico- zauważył Dave.
-A czy kiedyś był zły?- spytałam krzyżując ręce na klatce.
-Nie- zaprzeczyli równo.
-Dokładniejszy plan jutro. Teraz idę do siebie i nikt tam nie wchodzi- zastrzegłam patrząc na chłopaków.
Wyszłam z sali kierując się do mojego gabinetu. Włączyłam komputer logując się na swoją pocztę. Liczyłam, że na razie nie dostaniemy żadnych zgłoszeń. Na szczęście skrzynka była pusta. Do wieczora siedziała ustalając dokładniejsze informacje na temat nowej ofiary. Wypisałam wywiady, galę i koncerty, aby mieć wszystko pod ręką. Musiałam wiedzieć co gdzie i kiedy. Gdy wychodziłam z biura zanurzyłam się w smugi deszczu, kiedy zaczęło padać. Mimo tego, że byłam morka to nie chciałam wracać do domu. Wsiadałam do mojego cuda po raz kolejny się nim zachwycając. Odpaliłam silnik słysząc ciche mruczenie i wyjechałam na puste drogi.
Adrenalina
Szybkość
Satysfakcja
Jechałam ciesząc się chwilą. Nic inne mnie nie obchodziło. Kierowałam się na krajową drogę. Miałam zamiar pojechać do Liverpoolu. Tak zdecydowanie tam chciałam się udać.

Heeey. Witam was w niedzielę z nowym rozdziałem. Co do następnego to nie wiem kiedy, bo nie jest skończony, ale nie długo. Liczę, że komentarze nadal będą się pojawiać. Dziękuję za ostatnie.

Zapraszam:

http://dont--let-me-go.blogspot.com/

http://money-for-love.blogspot.com/

Alicja

♥♥Skyfallgirl♥♥

14 komentarzy:

  1. Super, akcja się rozkręca już nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuuuper *.*
    Ciekawe jak akcja się potoczy dalej : )
    Czekam na następny : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja cie kocham!!!
    Ukatrupie na gg jeśli mi szybko nie dodasz kolejnego....

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja pierdole! Dziewczyn o to jest zajebiste. Kocham tego bloga. Zdecydowanie stal się moim ulubionym! &est najlepszy jaki kiedykolwiek miałam okazje czytać! ;o czytając ten rozdział dreszcz przechodził przez moje cialo. Czulam sie jak gdybym tam byla. Akcja byla tak realistyczna, ze wow;o naprawde Cie podziwiam. Jej plan z uwodzeniem Stylesa- the best;d juz nie moge sie tego doczekać! Czeekam na nn ;* Caluski xx
    Alicja Kaminska;)

    OdpowiedzUsuń
  5. WoW!! Pomysł miodzio... Czytałam podobny (imagin) ale o Niall'u :D
    *Ewik

    OdpowiedzUsuń
  6. super :) czekam na kolejny :* cudowne jest to opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, cóż za świetne opowiadanie :) intrygujesz swoją opowieścią, czekam na więcej!
    pozdrawiam x


    hello-horan.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Suuuuuuuuuuuuuuuuper! Fenomen, no. Niezwykłe..
    http://you-and-me-equals-we.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam zniecierpliwiona na następny rozdział i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, rozdział, jak i fabuła, i pomysł na bloga są przecudowne! Genialnie piszesz, do tego ciekawie. Widzę, że Weronica ma ciekawy plan. Coś mi się wydaję, że fajnie by było, jakby ona się w nim zakochała, prawda? Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  11. podoba mi się szkoda tylko że rozdziały takie krótkie :( nom ale trudno piszesz tak jak możesz czekam na następny równie boski :*

    OdpowiedzUsuń
  12. nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, czekam z niecierpliwością .xx

    OdpowiedzUsuń

Zostaw dla mnie swoją opinię tylko bądź szczery ;) Skyfallgirl